Przasnysz: ten projekt musi być kontynuowany

You are currently viewing Przasnysz: ten projekt musi być kontynuowany

– My jesteśmy rodziną. I będziemy się nadal spotykać. To dla nas bardzo ważne. A jeżeli ktoś będzie chciał do nas dołączyć: mamy otwarte ręce i otwarte serca – taką deklarację w imieniu przasnyskich seniorów złożyła Anna Rośleń. 

To było wyjątkowe wydarzenie. W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Przasnyszu 2 września spotkały się trzy grupy osób, związanych z programem „Łagodzenie skutków pandemii wśród grup wysokiego ryzyka – osoby 60 +” : seniorzy, realizatorzy projektu, a także jego autorzy z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz Instytutu Pracy i Spraw Społecznych w Warszawie.

Ponad trzy miesiące testowania modelu w Przasnyszu pozwoliło na pierwsze podsumowania. Tym bardziej, że jest się czym chwalić. Seniorzy biorą udział w kilkunastu różnego typu zajęciach i warsztatach z zakresu kultury, sportu, zdrowia, rozwoju duchowego. Uczestniczą m.in. w warsztatach tkactwa, batiku, zajęciach chóru, nordic walking, fitness, zajęciach komputerowych, z wykorzystaniem nowych mediów. Seniorzy brali udział w rajdach rowerowych, pielgrzymkach. Zajmują się fotografowaniem obiektów w mieście, spisywaniem wspomnień.  Ale największym zainteresowaniem cieszą się zajęcia z psychologiem, dietetykiem czy fizjoterapeutą. Innowatorskim pomysłem w Przasnyszu są indywidualne zajęcia w domach z osobami, które z powodu ograniczeń  ruchowych nie mogą opuszczać miejsca zamieszkania. Ważnym działaniem są także spotkania międzypokoleniowe, angażujące seniorów i młodzież, jak również powstanie grupy wsparcia dla osób-opiekunów osób niesamodzielnych.

— Ktoś wreszcie o nas zadbał, ktoś się nami zaopiekował – mówiła Anna Rośleń, okrzyknięta przez seniorów ich rzeczniczką.

W podobnym tonie, z dużą satysfakcją i z wdzięcznością wypowiadali się inni seniorzy – uczestnicy programu.  

— W najśmielszych marzeniach nie przypuszczałam, że w tym wieku zajmę się malowaniem czy tkactwem. Dało mi to dużo wiary w siebie, optymizmu. Jestem bardzo zadowolona – podsumowała Małgorzata Statkiewcz.

Małgorzata Stankiewicz, od 20 lat ociemniała, wyznała, że początkowo była przerażona. – Ale dzięki pomocy pani asystent  mogłam uczestniczyć w zajęciach, które dały mi nową wiedzę i umiejętności – mówiła. – Chciałabym przełamać stereotypowe myślenie, że osoby niepełnosprawne, niewidome powinny siedzieć w domu.

Zajęcia dla seniorów mogły się odbyć dzięki prowadzącym je profesjonalistom oraz wielu przasnyskim instytucjom, które dzięki zaangażowaniu w projekt rozbudowały i wzmocniły sieć powiązań. W realizacji projektu uczestniczy bowiem Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej z dyrektor Joanną Cieślik, kierownikiem projektu w Przasnyszu, Miejska Biblioteka Publiczna, Ośrodek Sportu i Rekreacji, Miejski Dom Kultury, Muzeum Historyczne oraz parafia.

— To wszystko, co tu słyszymy, wspaniałe efekty tego,  co zaproponowaliśmy – to jest miód na nasze serca – stwierdziła dr Elżbieta Bojanowska, kierownik projektu  „Łagodzenie skutków pandemii wśród grup wysokiego ryzyka – osoby 60 +”. – Zaproponowaliśmy model szerszy, który trzy pilotażowe gminy dostosowują do swoich warunków.  To, co Państwo tu wypracujecie, jak również w dwóch innych gminach, będzie wzorem dla samorządów w całym kraju, by mogły zastosować go u siebie – dodała.

­Przasnyscy seniorzy podkreślali, że nie wyobrażają sobie, aby zajęcia i ich spotkania miały się zakończyć.

Anna Rośleń, nieformalna rzecznik seniorów, oświadczyła: – Projekt się kończy, ale my nie. Mamy pomysły, mamy plany i prosimy, abyście pomogli nam je zrealizować – zwróciła się do reprezentantów władz Przasnysza i przedstawicieli instytucji samorządowych.

– Jestem dumny z tego, co robią jednostki organizacyjne samorządu – oświadczył zastępca przewodniczącego Rady Miasta Sławomir Mariusz Czaplicki, a następnie złożył ważną deklarację:  ­– Ten projekt musi być kontynuowany. Na realizację wszystkich zajęć  zapewne zabraknie pieniędzy, ale część z nich będzie realizowana.

Dyrektor Joanna Cieślik zapewniła, że w MOPS jest miejsce na spotkania seniorów także po zakończeniu realizacji projektu. Wiadomo już też, że seniorzy będą mogli nadal uczestniczyć w zajęciach z batiku w Miejskim Domu Kultury, zaś psycholog Urszula Zgieruń zapewniła, że nadal będzie przyjeżdżać do Przasnysza.

– Ten projekt jest niezwykle intensywny, ale to wy, drodzy seniorzy, dajecie nam siłę, by go realizować. I będziemy to robić ze wsparciem finansowym czy bez niego – powiedziała Joanna Cieślik.

Spotkanie zakończyła wspólna fotografia i dalsze nieformalne rozmowy.